Tomisław II, samoproklamowany król Chorwacji siada w wannie w obcierających slipach Kevina Kleina, drżącymi dłońmi, z gustownego pudełka na mydło wyciąga rewolwer Ruger .357 Magnum, po czym strzela sobie w łeb. Kawałki mózgu i czaszki rozpryskują się w widowiskowej eksplozji, kula utyka gdzieś z tyłu, w ścianie. Podobno za celny strzał dali mu nawet medal i zaczęli zapraszać na polowania. (…) Ciprofloksjańska pokojówka znajduje ciało w ogołoconym mieszkaniu dwa tygodnie później. Odbywa się krótki i nic nieznaczący pogrzeb, ciało Tomisława trafia całkiem przypadkiem do rodyjskiego muzeum dziwów i dziwaków w pudełku po butach marki detox. Albo tak przynajmniej słyszałem. Niemniej jednak, przy eksponacie wywieszona zostaje pokaźnych rozmiarów tabliczka z krótkim opisem żywota ostatniego z bękarciej odnogi królów Chorwackich, Obojga Sycylijskich i Dalmackich, i cesarzy i arcyksiążąt Austro-Węgierskich.
omisław II, a właściwie jego alter ego – Leszek Fryderyk Wilhelm von Hohenzollern und van der Fryssau miał trudne dzieciństwo. Dość powiedzieć, że urodził się w Berlinie, w Królestwie Prus, jako protonordatczyk, jak sam podaje: 10 kwietnia 2010 roku, czyli na 74 dni przed założeniem Królestwa Prus, które powstało ponoć dnia 24 czerwca z inicjatywy Księcia Pruskiego Fryderyka Wilhelma V. Zakrzywianie czasoprzestrzeni już przy urodzinach nie jest co prawda najbardziej niezwykłą umiejętnością JE Leszka, jednakże wpisuje się w pewien głębszy trend, znany mi chyba jedynie z książek niejakiego wydawnictwa Bellona, które lubuje się w niezwykle konkretnym odpowiadaniu na wszystkie nurtujące pytania z serii: jaki rozmiar sandała nosił Cezar? Ponoć 34. No dobrze, do rzeczy, dość powiedzieć, że ojczyzna małego Leszka była miejscem nietuzinkowym, nie mniej niż on sam. Na dzień przed założeniem Królestwa, tj. 23 czerwca 2010 – Arcybiskup Warmiński Johann von Hohenzollern koronuje się na Króla Prus, czyli państwa które jeszcze nie istnieje i przyjmuje imię Wilhelma I.[lim] Później poznamy go jako dziadka małego Leszka oraz podpisującego niekorzystny pokój, powodujący faktyczny rozkład jego Królestwa, nie wybiegajmy jednak zanadto naprzód. W zasadzie to nie wiadomo czy Wilhelm I, nim założył maskę był Arcybiskupem Warmińskim Johannem von Hohenzollernem czy też Fryderykiem Wilhelmem V. Przeszkadza tu przede wszystkim sposób pisania kronik – styl pijanego mistrza. Co może potwierdzać wersję Arybiskupią, jest późniejsze tytułowanie się Leszka między innymi jako von Hohenzollern, także jest niewykluczone, że Leszek van der Fryssau jest bękartem syna księdza – moim zdaniem wyjątkowe combo. Apropos rodziców Leszka – Leszek Fryderyk Wilhelm von Hohenzollern und van der Fryssau ma niezwykle szanowanych rodzicieli – z jednej strony cesarz niemiecki Wilhelm II, z drugiej – księżniczka chorwacka Maria z królewskiego rodu Trpimirowiczów. O ile nie mam pewności co do istnienia Wilhelma I jak i Wilhelma II, tak Maria Trpimirowicz jest zdecydowanie postacią, która nigdy nie chodziła po tej stronie internetu. No więc dlaczego akurat ona? Do tego jeszcze wrócimy.
Przejdźmy jeszcze na chwilę do ogólnej nordackiej sytuacji geopolitycznej za czasów wczesnego Leszka. 12 lipca 2010 roku na bazie tzw. rewolucji transylwańskiej, powstaje Republika Ludowa Siedmiogrodu, twór całkowicie nudny i wtórny, należy o nim myśleć jak o każdym popularnym wytworze tamtej epoki w dziejach nordackich i na tym zakończyć dalsze rozważania nad tym przedmiotem historii mikronacyjnej. 14 października z odmętów oceanu wyłania się Cesarstwo Niemiec z Wilhelmem Ludwikiem I na czele, które zakończy swój żywot niespełna po pól roku, bo już 24 kwietnia 2011. 17 listopada 2010, czyli sporo później (prawie jak wieczność na ówczesne potrzeby Nordackie) powstaje Królestwo Saksonii. W zasadzie obydwa państwa nierozerwalnie łączą się z Piotrem Wettinem, który w jednym działał jako Otton von Bismarck, kanclerz cesarstwa i zdrajca, a w drugim jako były posiadacz landu i samozwańczy Król Saksonii – Piotr. Na razie zignoruję dalszą historię o nim – gdyż zaczyna mnie boleć od niej głowa, a nie jest ona tematem mojego artykułu. Dość powiedzieć, że wszystkie znane twarze tamtego okresu swoją historię rozpoczynały w Berlinie w Królestwie Prus. Ojcowizna Leszka zostaje włączona do Republiki Ludowej Siedmiogrodu 23 sierpnia 2010 roku, prawdopodobnie w wyniku jakiś tarć wewnątrznordackich. [lim] Wybucha wojna o niepodległość i 14 października 2010 dochodzi do podziału okupowanego Królestwa na Pruską Republikę Siedmiogrodzką i (Zachodnie) Królestwo Prus. Zakładam, że (Zachodnie) Królestwo Prus znalazło się w kręgu satelickim Królestwa Saksonii z którym miało powiązania przez Piotra Wettina. Dlaczego? Bo kroniki pranordaty piszą ludzie z jakimś gwoździem wbitym w mózg. Stawiam orzechy za dolary, że Królestwo Prus w rzeczywistości powstało wcześniej, niż twierdzą niektóre źródła, lub też było więcej niż jedno Królestwo Prus, choć byłby to całkiem interesujący przypadek wart zapewne jakiegoś odnotowania, niemniej jednak, pierwszym trace’ablnym władcą Królestwa Prus był Król Endymion I Windsor. Po jego śmierci, w oczekiwaniu na prawowitego następcę tronu, regentem zostaje Piotr Wettin, który przyjmuje imię Piotr I. Piotr I przekazuje koronę synowi Endymiona niewymienionemu z nazwiska, który przybiera imię Wilhelma. Przypuszczam, że Król Endymion I Windsor mógł być pradziadkiem Leszka, ale szczerze – the hell I know. Równie dobrze Endymion I Windsor może być Wilhelmem I, wtedy nieco bardziej zgadzają się również daty, choć dalej nie do końca, ponieważ jak twierdzi sam Fryssau, zmarły niedawno Król ma pośmiertny a zarazem całkiem realny wpływ na politykę Królestwa Prus.
Jest 15 stycznia 2011, następca tronu zachodniopruskiego (?) a przyszły cesarz niemiecki Wilhelm II oficjalnie przyznaje, że wtopił. To wielki dzień dla rodu Fryssau, gdyż synem jest Leszek. W nagrodę otrzymuje tytuł Księcia von Fryssau i Hrabiego Mazurskiego. Jest to także dzień oficjalnego powstania rodu van der Fryssau, taka sytuacja. Sielanka nie trwa jednak długo, 18 marca 2011 r. Królestwo Saksonii, a więc zapewne pióro dziada/pradziada Fryssaua – Wilhelma I, podpisuje niekorzystny Pokój Berliński z Republiką Ludową Siedmiogrodu.[lim] Podobno na bazie krzywdzących artykułów, Leszek traci nieodwracalnie swoje Hrabstwo na rzecz RLSu, obstawiam, że chodzi tu od Art. 4. Pokoju Berlińskiego „Wąski pas drogi od morza do Centrum i jego okolice pozostają nieodłączną częścią Republiki Ludowej Siedmiogrodu.” Leszek został śmiertelnie zdradzony. Tylko, że wcale nie, bo jakimś cudem został ostatnim Królem zdychającej Republiki Prus Wschodnich, oczywiście zlikwidowanej na mocy postanowień traktatów berlińsko-królewieckich (?). Nic się nie klei ale wrócimy do tego później. W zasadzie tutaj nasz szlaczek się urywa, Leszek van der Fryssau wyjeżdża ponoć do Francji. Nie wiem tylko której… TO BE CONTINUED . . . (?)
Przedruk artykułu z dnia 14 marca 2020, który ukazał się w "Gonycu Nr.3"
Dodaj pierwszy komentarz